×

Jak wykorzystujemy pliki cookie?

Niezbędne pliki cookie są wykorzystywane w celu prawidłowego funkcjonowania strony. Strona korzysta również z analitycznych plików cookie, które wykorzystywane są w celu ulepszania funkcjonowania strony i informacji o sposobie korzystania ze strony. W celu uzyskania więcej informacji na temat wykorzystywania plików cookie, zapoznaj się z naszą Polityką cookie.

“Pivot nadejdzie” rozmowa z Michałem Cichoszem na łamach F-Trust iWealth

24.04.2025

Zapraszamy do F-Trust iWealth do rozmowy z Michałem Cichoszem ze Skarbiec TFI.

Z Michałem Cichoszem, zarządzającym Skarbiec TFI o lekcji, którą giełdy odebrały po wybuchu pandemii i związanych z tym nadziejach, potrzebie przewidywalności i punkcie oparcia, od którego giełdy zaczną odrabiać straty rozmawia Piotr Gajdziński.

Piotr Gajdziński: Decyzje Donalda Trumpa wstrząsnęły rynkami, ale historia uczy, że rynki są silniejsze niż nawet najpotężniejsi politycy. Tak będzie i tym razem?

Michał Cichosz: Rynki bardzo nie lubią niepewności, a kochają przewidywalność. To z czym obecnie mamy do czynienia jest nie tyle wypadkową wysokości taryf celnych wprowadzonych przez administrację Trumpa i ich zasięgu, ale niepewności na jakich ustaleniach to wszystko się ostatecznie skończy. Chcieliby to wiedzieć inwestorzy, ale także biznes, szefowie firm, którzy muszą podejmować często kluczowe decyzje w warunkach, co tu dużo mówić, skrajnego chaosu. Rynek jak kania dżdżu wypatruje przewidywalności i wydaje się, że dopóki nie zapadną kierunkowe decyzje, dopóty trudno będzie rynkowi ruszyć do przodu.

Piotr Gajdziński: Z podobnym chaosem mieliśmy do czynienia po wybuchu pandemii i rynek dość szybko przystosował do nowej sytuacji.

Michał Cichosz: Tak, to trafne porównanie. Na początku pandemii był szok, ale później zaczęły się pojawiać nowe informacje, które okazały się wystarczające, aby rynek się ustabilizował. Można sądzić, że tak samo będzie teraz. Każe w to wierzyć nie tylko historia z początku 2020 roku, ale także wydarzenia z ostatnich tygodni, gdy Biały Dom detonował bomby, które wywoływały szok, ale po dwóch, trzech dniach inwestorzy się przyzwyczajali i o ile nie było kolejnej detonacji, to indeksy szły w górę. Natomiast jeśli wybuchały kolejne bomby, to oczywiście poczucie chaosu się nasilało. Dotyczy to zresztą nie tylko rynku kapitałowego. Z pierwszych ankiet, które się pojawiają wynika, że biznes niecierpliwie czeka na to co się wydarzy, bo nikt nie chce podejmować ważnych decyzji bez znajomości otoczenia prawnego, w którym przyszło mu działać i w którym funkcjonują również jego klienci, bo to jest oczywiście system naczyń połączonych. Wracając do doświadczenia covidowego. Na początku, zaraz po wybuchu pandemii, rynki przyjęły najczarniejszy scenariusz zakładający wielomiesięczne lockdowny i znalazły punkt oparcia. Teraz na razie tego nie ma, napływają informacje o rozmowach różnych krajów z Waszyngtonem, co brzmi optymistycznie, ale później pojawiają cła odwetowe…

Cała treść rozmowy dostępna jest na stronie www.f-trust.pl

Back to top
Dziękujemy za wypełnienie formularza Nasz agent wkrótce się z Tobą skontaktuje. Zamknij